Eine Eine
411
BLOG

Współczesna wersja "szkoły kopenhaskiej"

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 17
Kiedy pisałem post o narodzinach kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej w ogóle nie brałem pod uwagę pra-zasady, według której będę musiał powiedzieć “b”, skoro powiedziałem “a”.Wprawdzie hazelhard prawie natychmiast po wywieszeniu przeze mnie wpisu zapytał się, a jaki jest stan dzisiejszy tej szkoły, co się stało z nią po latach ,czy jest uznawana za poprawną. Jednak udało mi się – w moim mniemaniu- zbyć go ,gdyż od dawna wiem , że rozważania nad filozofią, a dokładnie – nad ontologią współczesnej fizyki prezentowaną w pracach prominentnych fizyków grożą mi niechybnie zapaścią intelektualną.Przeczytajcie uważnie na przykład dzieło Lee Smolina o głębokim tytule “ Życie wszechświata”, a zrozumiecie, co mam na myśli pisząc o zapaści intelektualnej, gdy zaczynasz czytać filozofię autorstwa fizyka.Tymczasem ,w parę dni później, mój patron w zakresie fizyki zawodowej, warknął emajlowo do mnie bym przejrzał sobie kwietniowy numer Nature z ubiegłego roku ,a może zrozumiem skalę swojej głupoty, na gruncie której powstał ów wpis o narodzinach interpretacji...itd.W obliczu takiej sytuacji klinczowej, muszę wreszcie zacząć obecny post “ po kolei panie, po kolei “ jak mawia mój sąsiad, emerytowany kolejarz, gdy obydwaj jesteśmy prowadzeni na długich linkach przez nasze nie do pohamowania czworonogi.Po pierwsze,wskazany numer Nature [1] czytałem, gdy był świeży, ale czy słyszeliście kiedykolwiek, by patron w instytucie wiedział dokładnie co robią jego podwładni? By był tym szczerze zainteresowany? Czytałem ten numer Nature, chociaż nie lubię tego czasopisma ,jest zbyt doskonałe, nigdy nie masz możliwości “przyczepić się”.Czytałem dlatego, że wcześniej dwukrotnie uczestniczyłem w seminariach poświęconych pracom międzynarodowej grupy badawczej austriackiego profesora fizyki Antony Zeilingera z zakresu optyki kwantowej i informatyki kwantowej (teleportacja kwantowa stanów atomowych-1997,kryptografia kwantowa –2000) i byłem pełen podziwu dla ich pomysłowości, talentów i staranności eksperymentatorskich.Po drugie,W grupie Zeilingera niemały udział mieli i mają gdańszczanie(Żukowski, Horodecki, Paterek) z Instytutu Fizyki Teoretycznej i Astrofizyki UG oraz z Krajowego Centrum Informatyki Kwantowej prze tymże UG. To cieszy, że prowincjonalny ośrodek badawczy uzyskał tak wysoką rangę przez udział w badaniach podstawowych z fizyki. W ostatnich latach wkład Polaków w badania fundamentalne z OTW lub QCD bardzo poważnie wzrósł by wymienić tylko dokonania Kowalskiego-Glikmana lub Lewandowskiego. I wreszciePo trzecie,Zarówno prof. A.Zeilinger jak i prof. M.Żukowski, łączą znakomity warsztat eksperymentalny z niezłą, ale dyskusyjną w warstwie założeniowej, działalnością teoretyczną. Znam dwie prace M.Żukowskiego ,jedna to habilitacyjna “Photons and Entanglement”, a druga związana z badaniami nad nierównościami Bella[2], a także dwie A.Zeilingera [3,4].Do tego trzeba dorzucić obfitą liczbę wywiadów prasowych (prasy niemieckiej i polskiej), oraz udział A.Zeilingera w książce przetłumaczonej na j.polski[5] i świetny blog Zeilingera www. Quantinger.pl.Przejdę teraz do szczegółowego wyjaśnienia, kto jest autorem współczesnej postaci kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej.Moim zdaniem, to Anton Zeilinger z zespołem proponują współczesną wersję kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej, a współtworzy ją lub weryfikująco powtarza ,Marek Żukowski, też z grupą współpracowników.Przypomnę( upraszczając), że w interpretacji kopenhaskiej zawarte były tezy o :komplementarności zjawisk fizycznych ograniczenia przyczynowości w mikrofizyce niemożliwości rozstrzygnięcia dylematu lokalności i realności. Anton Zeilinger zatrzymuje zasadę komplementarności w wersji radykalnej. N.Bohr był niejednoznaczny, raz mówił o komplementarności opisów pomiarów wielkości kwantowych ,innym razem o komplementarności dwóch klas zjawisk fizycznych. Rola świadomości człowieka (obserwatora) na zachowanie się obiektów kwantowych u Bohra nie była eksponowana. Zeilinger wyostrza stanowisko.* Według mnie rola obserwatora ogranicza się do podjęcia decyzji, zdecydowania o tym, który eksperyment zostanie wykonany. To obserwator dobiera narzędzia. W jednym eksperymencie decyduję że chcę obserwować trasę ,którą przemierzają fotony –w tym przypadku korzystam z detektora i mogę mówić o cząstkach. Mogę również nie zajmować się trasą fotonu, wtedy mogę zaobserwować falowość[5,s.35]. innymi słowy, to co dzieje z cząstkami kwantowymi ,jakie jest ich zachowanie, jakie są ich aktualne parametry dynamiczne i czasoprzestrzenne, zależy od mojej woli i w ostateczności- od mojego istnienia. Wobec tego jawi się pytanie: jak utrzymać tezę o obiektywizmie prawdy o przyrodzie?W sprawie istnienia ograniczonej przyczynowości w mikroświecie(teza szkoły kopenhaskiej) A.Zeilinger zajmuje jeszcze bardziej radykalne stanowisko, daleko odbiegające od stanowiska N.Bohra.W mechanice kwantowej również spotykamy się z przypadkowością, kwantowe zjawiska są jednak przypadkowe w sposób obiektywny. Nie chodzi o to, że my nie wiemy gdzie wyląduje cząstka, ona sama również tego “nie wie”. Gdyby istniał Bóg ,to on też by nie wiedział...że to co widzimy w przypadku pojedynczych zjawisk kwantowych, jest spontanicznym aktem kreacji- czymś powstałym w ogóle bez przyczyny[5,s.38].  Powyższa teza o charakterze ontologicznym utrzymująca, że istnieje warstwa bytu całkowicie aprzyczynowa jest pod piórem fizyka-eksperymentatora teoriopoznawczym dziwolągiem. Przecież jej trywialnym zaprzeczeniem jest zrealizowana przez autora(i jego zespół) teleportacja kwantowa pojedynczych atomów. Jeśli w świecie kwantowym –jak utrzymuje A.Zeilinger- nie ma przyczyn, to czego skutki planuje się i uzyskuje w tym zespole ?Myślę ,że Zeilinger zbyt frywolnie odnosi się do problemów ontologicznych .Czy mogą istnieć zmiany w świecie aprzyczynowym?I wreszcie trzecim elementem – jak pamiętamy- schematu interpretacji kopenhaskiej był problem realizmu w połączeniu z kwestią “lokalne-globalne”.Efekt splątania kwantowego(“Entanglement”) przewidziany przez mechanikę falową E.Schroedingera w latach trzydziestych ub.wieku ,przybrał charakter dysjunkcji : lokalne i nierealne-nielokalne i realne w twierdzeniu Bella o nierównościach.A.Zeilinger i M.Żukowski z grupą, najpierw teoretycznie dokonali uogólnienia nierówności Leggeta, którą spełniają teorie nielokalne i realne. Następnie w eksperymencie (2007) tę postać nierówności złamali, wykazując tym samym, że mechanika kwantowa jest teorią lokalną, lecz nie realistyczną.“Mikroświat nie jest realny”- twierdzi M.Żukowski, ten sam, który na co dzień zajmuje się kryptografią kwantową( którą z kolei bardzo interesują się wojskowi), czyli tym nierealnym światem. Powstaje pytanie, jak M.Żukowski rozumie terminy :”realny” i “ nierealny” ?Sprawia wrażenie na mnie jakby zupełnie nie zastanawiał się nad językiem, który stosuje. W tym samym wywiadzie kontynuuje: “ w wyniku eksperymentu wykluczono sensowny, nielokalny realizm( teorię Bohma- przypis mój) pozostawiając lokalną nierealność. Trochę tym się zaniepokoił i żartobliwie dodał: ”Zwolennicy realizmu dopadną nas jak wilki niewinne owieczki”.Ja skontruję i napiszę : wilków już nie ma ,pożarły je niewinne owieczki.Jeśli eksperyment był przeprowadzony bezbłędnie (a o tym, że były w nim pewne zakłócenia napisał sam Zeilinger) to przyroda sama odrzuca sensowne modele rzeczywistości a podsuwa “zwariowane”?dziwne podejście do przyrody jak na przyrodników.N.Bohr snuł marzenia o tym ,że filozoficzne idee jego interpretacji mechaniki kwantowej przybiorą w przyszłości postać swoistej religii(zobacz cytat z Rozenfelda w pierwszym moim wpisie na temat szkoły kopenhaskiej).Może austriacko-polska wersja interpretacji kopenhaskiej, to próba realizacji tych marzeń Bohra?Anton Zeilinger, to bardzo aktywny wyznawca radykalnej antropozofii Rudolfa Steinera i zarazem od kilkunastu lat silnie współpracujący z instytucją amerykańską o nazwie Mind and Life Institute, oficjalnie założoną w 1990 roku z inicjatywy jego Świątobliwości XIV Dalajlamy i mającą za zadanie zbliżenie nauk Zachodu z buddyzmem.Instytut zorganizował kilkanaście międzynarodowych seminariów, opublikował materiały z nich, skupił wokół siebie bardzo liczne grono zachodnich luminarzy nauk przyrodniczych. Nie można jednak odsunąć pytania: w jakim stopniu ontologia mikrofizyki autorstwa Zeilingera-Żukowskiego and Co, wynika jednoznacznie z ich prac czysto fizykalnych i eksperymentów, a w jakim jest “propter” w stosunku do nich, a nie “post”.W publikacji [5] ,niesłusznie zignorowanej u nas ,Dalajlama wielokrotnie acz dyskretnie niepokoił się czy filozofia mikroświata prezentowana mu gorliwie i obficie przez Zeilingera przypadkiem nie poprzedza badania, miast z nich wynikać, czy nie jest założeniem, a nie odczytaniem z księgi natury.  Literatura[1] An Experimental Test of Non−local Realism , Nature,4,(2007)[2] Separability of quantum states vs original Bell inequalities,Foundations of Physics,36 (2006)[3] Einsteins Schleier-Die neue Welt der Quantphysik,Munchen,2003[4] Einsteins Spuk,Munchen,2007[5] Nowa fizyka i kosmologia-rozmowy z Dalajlamą, pod red.A.Zajonca,Warszawa,2007 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura